piątek, 25 czerwca 2010

Czego nie mam – nie mogę Ci dać...

Ostatnio wśród moich znajomych zaczęła krążyć jedna z ballad Jaromíra Nohavicy o tytule "To co nemám nemůžu ti dát". Szczerze mówiąc słabo ją kojarzyłem, najwyraźniej przemknęła mi wcześniej niezauważona koło ucha. Po pierwszym jej poważnym przesłuchaniu wziąłem gitarę i spędziłem dwie kolejne godziny na ogarnianiu polskiej i czeskiej wersji, obie są niesamowite i głębokie. Pomyślałem sobie, że zarażę tą głębią i Was.

Nie potrafię pochwalić się znajomością genezy tego utworu, milczy o niej zarówno strona Nohavicy, jak i jego oficjalny śpiewnik. Poniżej wklejam oryginalne słowa, wraz z akordami (cztery na krzyż, łatwo się gra!).

To co nemám1 nemůžu ti dát E cis H A
křídla orlů2 nad roklinou temnou
zdá-li se ti že málo mám tě rád
pokárej mě ale zůstaň se mnou

To co nemám není v moci mé
projít uchem jehly bylo by mi snáze
za své chyby třikrát platíme
pokárej mě ale neodcházej

To co nemám už nikdy nebudu mít
nevykvetou stromy vprostřed pouště
zdá-li se ti že jiný měl bych být
pokárej mě ale neopouštěj

1 Powiem w tajemnicy, że w języku czeskim kreska nad samogłoską zwiększa jej długość – np. "To co nemám není v moci mé" czyta się jako "To co nemaaaam neniiii v moci meeee"
2 Nohavica śpiewa "dravců" (drapieżnych ptaków) zamiast "orlů"

Dostępne są tłumaczenia Tolka Murackiego i Magdaleny Domaradzkiej. Mam nadzieję, że oboje nie obrażą się, jeśli poniżej zaprezentuję hybrydę ich prac, która najlepiej pasuje do wersji gitarowej.

Czego nie mam – nie mogę ci dać
Orlich skrzydeł nad szczeliną ciemną
Gdy ci trudno w tej miłości trwać
Chcesz – to ukarz, ale zostań ze mną

Czego nie mam - nie jest w mocy mej
Prędzej z wodą da się zgodzić ogień
Dziś po trzykroć płacę za swój grzech
Więc mnie ukarz, ale nie chciej odejść

Czego nie mam - już nie będę mieć
Bo na piasku nie wyrośnie puszcza
Sięgnij myślą, jak inny mógłbym być
Nawet ukarz, ale nie opuszczaj

Jeśli macie jakieś sugestie odnośnie tłumaczenia, czekam na nie z wielką niecierpliwością. Tymczasem kończę i życzę miłego weekendu.

UPDATE: zapraszam do posłuchania polskiej wersji! Autorka – niezawodna Kamiś :-) LINK

9 komentarzy:

  1. Czytając tłumaczenie tekstu tego utworu, można na chwilę zatonąć we własnych myślach. Słowa piękne, poruszające.
    Jeszcze nie miałam okazji posłuchać, ale szybko to nadrobię.
    Jestem tu pierwszy raz.
    A sprowadziły mnie - gitara i pasja do muzyki.

    Blog świetny, chętnie poczytam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki! Dla takich komentarzy warto tworzyć dalej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Spróbowałem to zrobić po swojemu. Załączam i pozdrawiam
    ------------------
    Nie dam ci, czego nie mam sam

    Nie dam ci, czego nie mam sam
    Orlich skrzydeł nad doliną ciemną
    Jeśli w mych uczuć wątpisz stan
    Ukarz mnie ale zostań ze mną

    Nie mam władzy nad tym co nie moje
    Prędzej już uchem igły przejdę
    Swą pokutę za grzechy potroję
    Zniosę karę jeśli nie odejdziesz

    Czego nie mam – już nie będę miał
    Nie zakwitnie piasków połać pusta
    Już za późno bym lepszym się stał
    Ukarz więc ale nie opuszczaj

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie byłoby usłyszeć wersję śpiewaną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaśpiewać się daje, spóbuj :-)
    Może kiedyś nagram, to podeślę.
    A co sądzisz o przekładzie?
    Chciałem utrzymać dwuznaczność tej pięknej "modlitwy" (bo tak naprawdę to nie wiadomo, do kogo autor się zwraca).
    Chyba jednak zmieniłbym "grzechy" na "błędy", bo to już zbyt wyraźna wskazówka. Sam nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przekład jest na pewno bardziej po polsku od tego przedstawionego ode mnie, ale ja się starałem raczej dostosować do sposobu śpiewania Nohavicy, z mniejszą dbałością o ścisły sens. Ja też to śpiewam ze słowem "dolina" zamiast "szczelina", ale zawsze mam co do tego wątpliwości. "Dolina" to miejsce mało straszne i raczej kojarzące się z jasnością, więc dramatyzm wersu nieco upada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (1) Rozpadlina za długa, ale czeluść w sam raz
      (2) W 2. zwrotce hybrydy użyłbym rymu "mą" (np. poza mocą mą) albo "stąd" (np. nie dosięgnę stąd - w sensie "za krótki jestem"), i do pary "błąd" - od chyby do grzechu droga daleka, o czym 29.09.2010 wspominał Anonimowy (uzasadniałbym inaczej)

      Usuń
  7. Hmm... sama dolina może niestraszna, szczelina też bardzo "dramatyczna" nie jest. Ale "ciemna dolina" wg mnie już tak!
    Jakby wstawić "przepaść" albo "czeluść" to by dopiero była groza! ;-) No ale to wszystko w śpiewie jest zbyt szeleszczące - chyba lepsza jest jednak "dolina".

    OdpowiedzUsuń
  8. Przysłuchałem się jeszcze raz tej piosence i widzę, że początek mojej wersji trudno zaśpiewać zgodnie z oryginalną linią melodyczną. "To co nemam" to 4 sylaby, "nie dam Ci" - 3. Ale jeśli zaśpiewać te 3 sylaby na jednej nucie (gis), to pasuje, choć jest to odstępstwo od oryginału. Jakoś nie udało mi się wymyślić zgrabnej czterosylabowej frazy na ten początek.
    W innych miejscach, gdzie też zmniejszyłem liczbę sylab, możnaby to poprawić, np. w 3. wierszu "Jeśli w moich ...." a w 6. "Prędzej chyba...." , w ostatnim "Ukarz więc mnie...."

    A w ogóle to chciałbym zwrócic uwage, że Nohavica koncertuje w tym miesiącu Polsce. Wrocław - 17.10. Może to ostatnia okazja, bo podobno w przyszłym roku robi przerwę.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń